Nastawienie = sukces: Przygotowanie przed sezonem

Nastawienie = sukces: Przygotowanie przed sezonem

Minął kolejny rok i kolejny jesienny sezon łowiecki. Jeśli jesteś kimś takim jak ja, to robiłeś poważny e-scouting na przyszły rok, miażdżyłeś treningi i upewniałeś się, że jesteś biegły w posługiwaniu się bronią. Może nawet wybrałeś się na kilka posezonowych wycieczek zwiadowczych. To czas przedsezonowych przygotowań do następnej jesieni i uwielbiam to tak samo jak sezon łowiecki. Nie wiem, czy to z powodu oczekiwania, które się z tym wiąże, bycia proaktywnym w tym procesie, czy też po prostu pomaga to sprawić, że sezon łowiecki nie wydaje się tak odległy, jak jest. Cokolwiek to jest, odgrywa istotną rolę w osiąganiu stałych sukcesów w terenie.

Przygotowanie przed sezonem prowadzi do pozytywnego nastawienia, a pozytywne nastawienie prowadzi do wypełniania znaczników. Jest kilka rzeczy, których lubię być świadomy, przechodząc przez ten proces każdego roku.

Uświadom sobie swoje ograniczenia

Jedną z najważniejszych rzeczy, na których należy się skupić podczas tego przedsezonowego procesu przygotowawczego, jest postęp, jaki odczuwam. Ewolucja jako myśliwy i ostateczny postęp na wszystkich frontach. Kluczową częścią posuwania się naprzód i postępu jest uznanie naszych niedociągnięć. Łatwo jest po prostu poklepać się po plecach i skupić się tylko na obszarach, w których wyróżnialiśmy się przez cały sezon. Chociaż należy to docenić, niekoniecznie stajemy się lepsi wiedząc, co zrobiliśmy dobrze. Stajemy się lepsi wiedząc, co zrobiliśmy źle. Będzie to wymagało od nas wiele szczerości i pokory.

Musimy spojrzeć wstecz i zadać sobie pytanie, gdzie popełniliśmy błąd. Jeśli oddałeś zły strzał, co dokładnie się stało i co możesz zrobić, aby uniknąć tego w przyszłości? W zeszłym roku przegapiłem wspaniałą sarnę na początku sezonu podczas polowania. Powodem było to, że wypadłem z procesu strzału i zapomniałem wypoziomować łuk. Od tego czasu staram się być bardzo celowy i obecny w moim procesie strzelania i wypełniłem 3 tagi łucznicze. Mój wielki przyjaciel ucierpiał fizycznie na tym samym polowaniu. Dosłownie brzmiał, jakby nie mógł oddychać. Biorąc pod uwagę tę informację zwrotną, wrócił do domu, wykonał pracę i absolutnie zmiażdżył ją w tym roku w Idaho na wiosennego niedźwiedzia. To była różnica jak w dzień i w nocy, ale pojawiła się tylko dlatego, że przyznał się do swoich niedociągnięć.

Rozpoznaj swoje kamienie milowe dla pozytywnego nastawienia

Podczas całego procesu przygotowawczego może być trudno naprawdę zobaczyć postęp, którego szukamy. Czasami jesteśmy zaślepieni własnymi ambicjami. A jeśli nie widzimy postępów, czasami motywacja może na tym ucierpieć. Zdarzało mi się mówić „czy to naprawdę działa?”. Co prowadzi mnie do zastanawiania się, czy w ogóle warto to robić. Z tego powodu ważne jest, aby doceniać swoje kamienie milowe, bez względu na to, jak małe mogą być. Służą one jako pozytywne wzmocnienie i ostatecznie wzmacniają nasz sposób myślenia.

Jeśli biegasz w terenie, aby zbudować swoją wytrzymałość w górach, spróbuj mierzyć czas i śledzić swoje postępy. Choć możesz nie odczuwać żadnej różnicy, możesz zdać sobie sprawę, że po kilku tygodniach twój czas naturalnie się skrócił. Podczas strzelania z łuku spróbuj mierzyć swoje grupy lub robić im zdjęcia na różnych odległościach. Możesz być zaskoczony, gdy zobaczysz, że twoje grupy zmniejszyły się o cal. Warto też spojrzeć wstecz na poprzednie sezony łowieckie.

Zastanawialiśmy się nad tym, gdzie popełniłeś błąd, ale poświęć chwilę i przyznaj, gdzie poszedłeś dobrze. Jak prawdopodobnie stawałeś się coraz lepszy z każdym mijającym rokiem. Może to być coś tak małego, jak znalezienie się w zasięgu łuku jelenia bez strzału, aż do oddania strzału i chybienia. To właśnie jest kamień milowy, który należy uznać. Kamienie milowe są paliwem.

Wyjdź ze swojej strefy komfortu

Jesteśmy uwarunkowani komfortem i wszyscy mamy swoje małe strefy komfortu. Niezależnie od tego, czy jest to zwiad w tym samym starym kraju, w którym byliśmy 100 razy, czy strzelanie na tych samych dystansach raz po raz z idealną formą. Są tam i kochamy je. Pozostawanie w tych murach sprawia, że czujemy się znacznie bardziej adekwatni do wykonywanego zadania, ale opuszczenie ich jest jedynym sposobem na postęp i rozwój. Wymuszanie na sobie dyskomfortu sprawi, że te mury wysuną się jeszcze dalej niż są.

Doskonałym tego przykładem jest mój przyjaciel, o którym wspomniałem wcześniej, który walczył ze mną podczas polowania w Utah. Doszedł do tego punktu, ponieważ facet po prostu uwielbia podnoszenie ciężarów. To jego strefa komfortu, jeśli chodzi o sprawność fizyczną. Cardio było poza tą granicą i nigdy jej nie przekroczył, ponieważ nie lubił robić cardio. To doprowadziło do walki i otworzyło mu oczy na opuszczenie strefy komfortu. Koleś jest teraz bestią i ma o wiele lepsze nastawienie niż wcześniej.

Chodzi o to, że naprawdę łatwo jest robić w kółko to samo. Po prostu wykonywać ruchy i wygrzewać się w komforcie tego wszystkiego. Rozumiem to i sam jestem tego absolutnie winny. Pozostawanie w mojej strefie komfortu nie wymaga tyle pracy. Jest łatwiejsze. Niewiele rzeczy wartych posiadania przychodzi jednak łatwo. Jako łowcy jesteśmy wędrowcami. Nie bójmy się więc wychodzić poza mury, które budujemy.

Przedsezon pojawia się i znika

Dla wielu z nas jesienny sezon łowiecki to czas, który cenimy. Czas, na który dosłownie czekamy każdego dnia w roku. Skorzystanie z tych przedsezonowych przygotowań jest prawdziwym sposobem na maksymalne wykorzystanie tych cennych chwil, które są nam tak drogie. Podobnie jak sezon łowiecki, przychodzą i odchodzą. Gdy minie okres przedsezonowy, minie i wszystko, co zrobiliśmy lub czego nie zrobiliśmy, pokaże się w górach. Bądź o krok do przodu w przygotowaniach, abyś mógł być o dwa kroki do przodu na polowaniach z właściwym nastawieniem między uszami.

Dodaj komentarz